Dlaczego właśnie podkast?

Odcinek 3.

Hej! W tym trzecim odcinku podkastu opowiadam o tym, co skłoniło mnie do jego założenia, jak długo zajęło mi zrobienie pierwszego kroku i na czym dotychczas polegała moja internetowa działalność.

Transkrypcja odcinka

Dzisiejszy odcinek zacznę od krótkiego ogłoszenia. Mianowicie w końcu ruszyłam z dedykowaną stroną internetową podkastu. Być może nie jest to konieczność, ale sama uwielbiam tworzenie szablonów i od początku wiedziałam, że 15 minut będzie miało swoje własne miejsce w sieci.

Co znajdziecie na wspomnianej stronie? Przede wszystkim wszystkie nowe odcinki, dzięki czemu, jeśli nie jesteście stałymi użytkownikami platform streamingowych, możecie słuchać audycji bezpośrednio tam. Dodatkowo do każdego epizodu dodana jest transkrypcja dla tych z Was, którzy wolą słowo pisane lub zwyczajnie chcą wrócić np. do polecanych książek itp.

Poza wymienionymi oczywistościami witryna oferuje kategoryzację odcinków ze względu na ich treść. Znajdziecie na niej trzy główne kategorie: styl życia, inspiracje i książki, pod którymi umieszczone są odpowiednie materiały. A jeśli w przyszłości zapragniecie wrócić do tematów związanych np. z minimalizmem, wystarczy, że użyjecie do tego pola wyszukiwania, które wyświetli Wam odpowiadające wyszukiwanej frazie wyniki.

Mam nadzieję, że tego rodzaju strona zdecydowanie uprzyjemni Wam zaznajomienie się z tym, co tworzę i ułatwi poruszanie się po wszystkich udostępnianych przeze mnie treściach.

Dlaczego właśnie podkast?

Kończąc ten raczej długi wstęp, przejdźmy do głównego wątku dzisiejszego odcinka, którym jest odpowiedź na pytanie “Dlaczego właśnie podkast?”.

Przyznaję, że nie był to pierwotny temat, który chciałam dzisiaj poruszyć, planowałam bowiem podzielić się z Wami ulubionymi podkastami. Dowiedziałam się jednak, że lato to najsłabsza pora, jeśli chodzi o słuchanie wszelkich audycji, dlatego postanowiłam poczekać z tym tematem do jesieni, gdy prawdopodobnie więcej osób będzie szukać nowych programów do słuchania.

Pomysł na odcinek o historii powstania podkastu zrodził się w mojej głowie, gdy słuchając audycji innych twórców, zauważyłam, że praktycznie nikt nie porusza tej kwestii, a wydaje mi się, że znacznie pomaga ona zrozumieć całą genezę danego słuchowiska.

Sama nieco wspomniałam o powodach stworzenia 15 minut w pierwszym odcinku, będącym krótką zapowiedzią. Uznałam jednak, że to jedno-dwa zdania to zdecydowanie za mało i warto poświęcić temu tematowi osobny odcinek. Zwłaszcza gdy (mam nadzieję) w przyszłości podkast ten będzie miał swoich słuchaczy i zechcą oni poznać tło jego powstania.

No dobrze, zatem dlaczego właśnie podkast? Od kilkunastu lat tworzę w internecie. Zawsze ograniczałam się głównie do blogowania, bo lubię pisać i w pewnym momencie swojego życia pokochałam fotografię. Wydawało mi się więc, że własna strona internetowa to idealne połączenie tych dwóch hobby. Jak wspomniałam w poście o tym, jak minimalizm pojawił się w moim życiu, początek mojego blogowania zgrał się w czasie z zainteresowaniem firm współpracami, zatem otrzymywanie „darmowych” rzeczy było kolejnym aspektem, który przyczynił się do mojego zainteresowania stworzeniem własnego miejsca w sieci.

Jak chyba każda blogerka miałam swoje lepsze i gorsze chwile. Momenty porównywania się do innych twórczyń i braku wiary w swoje umiejętności, a tym bardziej możliwości.

Nigdy też nie chciałam, aby blogowanie stało się moją pracą na pełen etat, co może niektórych dziwić. Zawsze uważałam to wyłącznie za swego rodzaju sposób na odcięcie się od codzienności i spraw bieżących, a w późniejszym czasie dodatkowe źródło (małego, bo małego) dochodu. Dzięki temu, że pracowałam (i nadal pracuję) na etacie, nigdy nie musiałam przyjmować oferty kooperacji tylko ze względu na pieniądze, jakie dana firma oferowała, a polecać czytelnikom tylko sprawdzone i warte uwagi rzeczy i marki.

Z czasem jednak zauważyłam, że zarówno robienie zdjęć, jak i pisanie treści nie przynosi mi już przyjemności. Mocno zafiksowałam się na punkcie SEO i statystyk, a cały fun, który był moim priorytetem na początku, gdzieś się ulotnił.

Coraz częściej rezygnowałam z publikacji tekstów, których tworzenie sprawiałoby mi radość, a bardziej skupiałam się na tym, czy dana fraza kluczowa ma odpowiednią liczbę wyszukań miesięcznie.

Nie trudno się domyślić, że tego typu zabiegi przy blogu lifestylowym są drogą donikąd. Rozpoczęłam zabawę z szablonem strony, aby chociaż w ten sposób wywołać u siebie motywację do jej dalszego prowadzenia. Czy to pomogło? Na pewien czas tak, jednak jak już pewnie wiecie – zewnętrzna motywacja rzadko kiedy daje długotrwałe rezultaty i prędzej czy później rezygnujemy z postanowień, których tak naprawdę nie czujemy.

Mój coraz to większy brak zainteresowania prowadzeniem bloga zbiegł się w czasie z rosnącą popularnością wszelkich podkastów, których sama zaczęłam słuchać.

Bardzo spodobało mi się to, że od użytkowników nie jest wymagane poświęcanie dodatkowej ilości czasu, a słuchać audycji można tak naprawdę przy okazji. Dodatkowo zauważyłam, że treści, które najbardziej mi się podobają, bardzo pokrywają się z tym, o czym piszę na blogu. Mogłabym zatem przenieść to, co lubię robić, tj. dzielić się z odbiorcami inspirującymi rzeczami poprawiającymi komfort życia, do świata podkastów.

Oczywiście, jak to zwykle bywa, BARDZO bałam się rozpocząć swoją przygodę z czymś tak dla mnie nowym. W przeszłości nierzadko myślałam o założeniu swojego kanału na Youtube, jednak w obawie przed hejtem i brakiem umiejętności edycji filmów, gdzieś w głębi serca wiedziałam, że to nie moja bajka. Mimo że UWIELBIAM oglądać vlogi!

W końcu zauważyłam, że wiele takich zwykłych dziewczyn jak ja zakłada swoje audycje i przynosi im to dużo radości. Zdecydowałam się zatem spróbować. I nie miałam zamiaru czekać, tylko od razu złapać przysłowiowego byka za rogi. Właśnie dlatego „15 minut” powstał latem, gdy, jak już wspomniałam na początku, statystyki odsłuchań podkastów są najniższe w całym roku. W lipcu jeszcze tego nie wiedziałam, plus nie jestem pewna, czy gdybym poczekała do jesieni, to nadal byłabym taka chętna do głosowego dzielenia się tym, co mnie interesuje.

Zalety podkastowania

Warto zwrócić uwagę na dwa mega pozytywne aspekty dotyczące podkastowania. Nikt nie wie, jak wygląda się w chwili nagrywania odcinka. Można siedzieć przed mikrofonem w dresach, maseczce na twarzy i olejem we włosach i TO JEST PIĘKNE! Ludzi interesuje przede wszystkim to, co dany twórca ma do powiedzenia, nie to gdzie i w jakiej pozycji nagrywa.

Kolejnym OGROMNYM plusem jest fakt, że hobby to jest praktycznie darmowe. Wiadomo, warto kupić mikrofon (pewnie możecie zauważyć, że ja nabyłam swój dopiero po opublikowaniu zapowiedzi), ale nie jest to koniecznością, bo niejeden podkaster nagrywa przy użyciu telefonu. Do tego za najprostszy program do edycji dźwięku zapłacicie okrągłe 0 zł, a publikacja na platformach streamingowych jest również darmowa.

Oczywiście ja zdecydowałam się na założenie swojej strony internetowej, przez którą muszę płacić za hosting i domenę, ALE uznajmy to za moje małe zboczenie zawodowe, bo nie każdy taką stronę musi posiadać.

Czy podczas zakładania podkastu miałam chwilę zwątpienia?

Och! Choć jest to dopiero (albo już!) trzeci odcinek, nadal miewam takie momenty. Wszystko przez to, że na jakimś etapie życia wmówiono nam, że wszystko jest NA ZAWSZE i nie można bez konsekwencji zrezygnować z podjętego przedsięwzięcia lub że rezygnacja z postanowienia będzie jakąś przegraną.

Postanowiłam sobie, że audycję tworzyć będę dla siebie. Nie mam w otoczeniu osób, które w równym stopniu co ja interesowałyby się minimalizmem, prawem przyciągania, czy na przykład książkami, dlatego zawsze chciałam posiadać medium, w ramach którego będę mogła dzielić się swoimi zajawkami.

Jestem pewna, że wśród słuchaczy podkastów znajdą się osoby, które lubią podobne rzeczy, dlatego mam nadzieję, że w przyszłości trafią na tę audycję. Na razie nie chcę narzucać sobie presji tworzenia czegoś pod publikę, a sprawdzić siebie w tej nowej roli. Pragnę poruszać tu tylko i wyłącznie tematy, które mnie pasjonują i które moim zdaniem faktycznie pozytywnie wpływają na codzienność i poprawę życia.

Podsumowanie

Uważam się za osobę kreatywną i w momencie, gdy blog nie daje mi już takiej frajdy, to brakuje mi na co dzień zajęcia, w którym mogłabym się realizować. Mam więc OGROMNĄ nadzieję, że ten podkast podobnie jak kiedyś blog, stanie się moją odskocznią i sposobem na relaks, a przy okazji możliwością dzielenia się z Wami fajnymi rzeczami i miejscem, gdzie będziemy mogli się wymieniać inspiracjami.

Polski podkast 15 minut

Chcesz być na bieżąco?

Pamiętaj, aby zasubskrybować podkast na platformach streamingowych!

Spotify
Google Podcasts
Apple Podcasts
Youtube

Najnowsze odcinki

Zobacz wszystkie ›